Skip to content

bajki o wietrze

lekkim i porywistym, przyjacielu słońca, deszczu i chmur

Przejdź do bajek o wietrze

Bajki o wietrze są lekkie, jak on. Kryją też w sobie sporo zamieszania, zaskoczeń i zwrotów akcji. Wszystko po to, by – jak to w bajkach – wszystko dobrze się skończyło. Wiatr jest trochę niedoceniany. Niewidoczny, jak słońce, chmury, czy deszcz, czasem czuje się, jakby go nie było. A przecież jest i trudno sobie wyobrazić bez niego, życia na ziemi.

Bajki o wietrze – tym lekkim i burzowym

Czy wiesz, że wiatr pachnie? Pewnie tak, choć na pewno też wiesz, że to nie sam wiatr pachnie, ale perfumy, których używa. Lata tu i tam, ocierając się przeróżne cuda przyrody, zwierzęta, rośliny, ziemię, chmury i zbiera, tworząc niepowtarzalny bukiet zapachów. To dlatego w lesie pachnie inaczej, niż nad morzem. Albo na świeżo skoszonej łące, czy nad rzeką, gdzie unosi małe krople wody, odbijające się od kamieni. Wiatr jest niesamowity. By go poczuć, najlepiej zamknąć oczy. Wtedy można go nawet usłyszeć, jak szum morza zamknięty w muszli znalezionej na plaży.

Bajki o wietrze pomagają dostrzec ten cud natury i docenić jego obecność. Pokazują, jak potrafi być różny i jaki dzieją się rzeczy, kto on przechodzi do akcji. Czasem psoci, czasem psuje, a innym razem, wraz ze słońcem i chmurami, maluje na niebie piękną tęczę.
Gdyby zniknął, świat zacząłby się psuć. I niezależnie, co kto o nim myśli, wiatr jest bardzo ważny.

Tam gdzie burza, tam i wiatr

Bywa, że wiatr jest bardzo porywisty. Zrywa kapelusze z głów, wyrywa z rąk parasole, a czasem łamie grube gałęzie drzew. Nie da się ukryć, że to gość z charakterem i nic nie wskazuje na to, by miał się zmienić. Wciąż zaskakuje, a czasem przeraża. Ale też pomaga poczuć smak, zapach i dostrzec to, co w życiu najpiękniejsze.
A że nic nie dzieje się przypadkiem, wyczyny wiatru też nie są bezcelowe. Wie o tym Plątałek, który z pajęczyną odleciał daleko poza Pogodny Ogród. Wie też jeżyk Igiełka, turlany w nieznane przez silny podmuch burzowego wiatru. Choć pajączek nieco ucierpiał, to ostatecznie, wszystko dobrze się skończyło, a jeżyk wraz z rodziną, znalazł nowy dom i przyjaciół. Czy można więc być złym na to, że wiatr wieje? Ani trochę.

Baki o wietrze uczą dostrzegać coś dobrego w tym, co się dzieje, a co w pierwszej chwili wygląda zupełnie inaczej. Rozbudzają też wyobraźnię, bo w końcu to dzięki wiatrowi, można puszczać kolorowe latawce, a bańki mydlane szybują tak wysoko, jak najwyższe drzewa.

Wiatr muzykant

Kiedy pójdziesz do lasu, albo do ogrodu i zamkniesz na chwilę oczy, posłyszysz niezwykłą muzykę. Wybierze się kiedyś ze swoim dzieckiem i posłuchajcie, jak gra wiatr. Zgadujcie, kto jeszcze gra razem z nim. Czasem będzie to dzięcioł, czasem kukułka a innym razem polne świerszcze i żaby. Wszyscy tworzą wyjątkową i wspaniałą orkiestrę, jakiej nie znajdziesz nigdzie na świecie. Każdy utwór jest wyjątkowy, każdy zagrany tylko raz. Nie przegap go więc, gdy wychodzisz z domu, albo otwierasz okno w wietrzny dzień. A gdy wiatr będzie wystarczająco mocny, zbuduj ze swoim dzieckiem latawiec i podziwiajcie, jak razem z wiatrem, wznosi się w stronę słońca i niknie w chmurach.

Moje wspomnienie o latawcu

Choć w swoim życiu, latawców zrobiłem całe mnóstwo i tyle samo zgubiłem, gdy zerwał się sznurek, to jeden utkwił mi w pamięci na zawsze. Tata, który z zawodu jest krawcem, dał mi nowiuteńką szpulkę nici, do której przymocowałem zrobiony przez siebie latawiec.
Wiatr był w sam raz i wyglądał, jakby tylko czekał na zabawę. Rozwinąłem kawałek nici i pomogłem wzbić się latawcowi w górę. Z każdą chwilą, był coraz wyżej i wyżej. Dobrze wyważony kolorowym ogonem, ani razu nie zapikował w dół.

W pewnej chwili, by tylko kropką na niebie a ja wiedziałem, że nigdy nie uda mi się go ściągnąć na dół. Dzieliła nas kilometrowa odległość – tyle bowiem miała szpulka nici. Przywiązałem koniec do zderzaka zaparkowanego na parkingu samochodu i podziwiałem, jak mała kropka, tańczy z wiatrem. W pewnej chwili, nić zrobiła się luźna, a ja straciłem z oczu latawiec. Poleciał z wiatrem, a ja dumny z wyczynu, wróciłem do domu. Do dziś mam to przed oczami, choć minęło już kilkadziesiąt lat od tamtego dnia.

Zapraszam cię na bajki o wietrze. Niech wniosą wiele radości, dreszczyku emocji i zadumy nad tym cudem natury.

Oto Bajki o wietrze