Trudna szczerość
Kilka słów o bajce
Kłamstwo boli niemal zawsze. Ale najbardziej, gdy okłamuje przyjaciel lub osoba, której do tej pory ufaliśmy. Im większe było zaufanie i późniejsze kłamstwo, tym trudniej się z tego otrząsnąć.
Kasia, choć ma niewiele lat, też doświadczyła bólu spowodowanego kłamstwem przyjaciółki. Nie umiała znaleźć odpowiedzi na pytanie: dlaczego? i postanowiła zakończyć znajomość z Moniką.
Na szczęście z pomocą przyszła mama, która uważnie wysłuchała córki i postanowiła pomóc w znalezieniu wyjścia z tej trudnej sytuacji.
Trudna szczerość
Kłamstwo ma krótkie nogi
Dziś Kasia przyszła z przedszkola bardzo smutna. Widać było, że chyba wcześniej płakała, ale nie miałem pojęcia, z jakiego powodu. Od razu podbiegłem, by się z nią przywitać i być przy niej, gdy tylko powie, co takiego wydarzyło się w przedszkolu.
Ucieszyła się, gdy mnie zobaczyła, ale jej uśmiech nie trwał długo. Po chwili na jej twarzyczkę znów wrócił smutek, a usta wygięły się w podkówkę. W pewnej chwili zobaczyłem, że do jej oczu napłynęły łzy.
– Co tam Kasiu? Jak było w przedszkolu? – zapytała pani Ula, gdy wyjrzała z kuchni, gdzie kończyła przygotowywać ulubione danie Kasi. – Dziś twoja ulubiona zupa, pomidorowa. Cieszysz się? – zapytała córeczkę i wycierając ręce w kuchenną ściereczkę, wyszła, by się przywitać.
Kasia nic nie odpowiedziała. Potaknęła jedynie głową, ale uśmiech na jej twarzy nie pojawił się ani na chwilę. Zwykle skacze z radości, gdy usłyszy słowo: pomidorowa. A dziś? Jakby ktoś zabrał jej całą radość. Ciekawe kto to taki? Oj, gdybym tylko wiedział, od razu bym na niego naszczekał.
– Co się stało córeczko? Coś cię boli? Przewróciłaś się? A może ktoś ci dokuczał w przedszkolu? Powiedz. Na pewno zaraz coś na to poradzimy i poszukamy twojego uśmiechu, który gdzieś się zapodział – pani Ula starała się pocieszyć córeczkę jak tylko mogła. Chciała też dowiedzieć się, co takiego przydarzyło się jej w przedszkolu.
– Nikt mi nie dokuczał ani nic mnie nie boli. Tylko Monika, moja druga najlepsza przyjaciółka, okłamała mnie – ze łzami w oczach powiedziała Kasia.
Jak to okłamała? – nie wierzyłem własnym uszom. Przecież przyjaciele się nie okłamują?
– Co takiego powiedziała Monika, co nie było prawdą? – dopytywała pani Ula.
– Bo jak ją zaprosiłam na swoje urodziny, to najpierw bardzo się ucieszyła i obiecała, że przyjdzie. Ale nie przyszła. Do samego końca urodzin na nią czekałam, ale się nie doczekałam. I było mi wtedy strasznie smutno – wyjaśniła Kasia.
– A wiesz, czemu nie przyszła? Może źle się czuła? – dopytywała pani Ula, próbując dowiedzieć się czegoś więcej od córeczki. Ja też byłem ciekaw i nie odstępowałem ani na chwilę Kasi i jej mamy. Przecież Kasia, to obok Bączka, moja najlepsza przyjaciółka, a przyjaciele sobie pomagają, gdy jednemu z nich dzieje się krzywda.
– W przedszkolu powiedziała mi, że nie mogła przyjść, bo rozbolał ją brzuch i głowa. I ja jej uwierzyłam, bo nigdy mnie nie okłamała. My zawsze mówimy sobie prawdę i nie mamy przed sobą żadnych tajemnic – odpowiedziała Kasia. – A dziś Iza opowiadała, jak fajnie było u niej na imieninach. Robiła je w ten sam dzień, co moje urodziny. Ale ona ma swoje najlepsze przyjaciółki i koleżanki, a ja mam swoje. Bardzo lubię Izę i obie żałowałyśmy, że nie możemy przyjść do siebie na urodziny i imieniny – dopowiedziała.
– I co? Co takiego powiedziała Iza i skąd wiesz, że Monika cię okłamała? – zapytała pani Ula.
– Bo jak opowiadała o zabawie w chowanego, to zapytała Monikę, czy pamięta, jak nikt nie mógł jej znaleźć, bo weszła do szafy i ukryła się za ubraniami. I wtedy ona najpierw się zaśmiała, ale zaraz potem popatrzyła na mnie i od razu przestała się śmiać, bo chyba nie chciała, żebym się o tym dowiedziała. Ale ja już to usłyszałam i z płaczem wybiegłam z sali. Monika wybiegła za mną i zaczęła mnie przepraszać, ale ja nie chciałam jej słuchać – ze smutkiem w głosie powiedziała Kasia.
Pani Ula przytuliła córeczkę i przez chwilę nic nie mówiła. Przykro jej było, że tak się stało, ale tego już nikt nie zmieni. Teraz trzeba pomyśleć, jak uratować przyjaźń Kasi i Moniki, bo przecież przez jedno kłamstwo nie może się rozpaść coś, co było takie wspaniałe.
Też tak myślę. O przyjaźń trzeba dbać, a kiedy się coś popsuje, to trzeba znaleźć sposób, żeby to naprawić. Może potrzeba będzie troszkę czasu, ale na pewno wszystko dobrze się ułoży.
Na ratunek przyjaźni
– Myślisz, że uda się to jeszcze naprawić i znów będziecie z Moniką najlepszymi przyjaciółkami? – zapytała w pewnej chwili pani Ula.
– Nie wiem. Bo jest mi bardzo smutno. To jest takie dziwne. Jestem zła na Monikę i jednocześnie wciąż bardzo ją lubię i nie chcę się z nią kłócić. Chcę, żebyśmy dalej się bawiły. Bo nie ma nigdzie takich trzech przyjaciółek, jak ja, Monika i Ola. Wszyscy to wiedzą. A teraz nie wiem, czy to się da naprawić.
– Wiesz co, kochanie? Może po prostu porozmawiaj z Moniką i zapytaj ją, dlaczego wybrała imieniny u Izy, a nie twoje urodziny. Kto wie, może wtedy łatwiej ci będzie jej wybaczyć i znów będziecie się przyjaźnić jak dawniej. Spróbuj. Ja myślę, że Monika nie chciała zrobić ci przykrości. Może zdarzyło się coś takiego, co sprawiło, że nie mogła oprzeć się zaproszeniu Izy – zaproponowała mama.
Na drugi dzień ja i pani Ula czekaliśmy na powrót Kasi z przedszkola. Byliśmy ciekawi, czy udało się jej porozmawiać i dowiedzieć, dlaczego to Izę wybrała Monika, okłamując jednocześnie swoją najlepszą przyjaciółkę.
W końcu zjawiła się Kasia, która już od samych drzwi zawołała:
– Miałaś rację, mamo. I dziękuję, że mi pomogłaś.
– W czym miałam rację i jak ci pomogłam, córeczko? – z radością i ciekawością w głosie zapytała pani Ula.
– Miałaś rację, że powinnam porozmawiać z Moniką i w ten sposób pomogłaś uratować naszą przyjaźń – odpowiedziała Kasia.
– W takim razie bardzo się cieszę. Rozbierz się i chodź do kuchni. Opowiesz mi, jak ci się udało uratować waszą przyjaźń. Bo ja tylko dałam ci pomysł, a najważniejsze zrobiłaś już sama – powiedziała pani Ula wracając do kuchni, gdzie kończyła przygotowywać zapiekany ryż z jabłkami i cynamonem.
– Kiedy przyszłam do przedszkola Monika od razu do mnie podeszła i zaczęła mnie przepraszać. Mówiła, że nie chciała i że jest jej smutno i przykro, że tak się stało. Ja wtedy nic nie powiedziałam, bo do sali weszła nasza pani. Dopiero jak była chwila przerwy, to podeszłam do Moniki i zapytałam ją, dlaczego tak naprawdę nie przyszła do mnie na urodziny, dlaczego okłamała mnie, że boli ją brzuch i głowa i czemu wybrała imieniny u Izy. Monika zrobiła się wtedy smutna i widziałam, że chyba miała w oczach łzy.
– I co ci odpowiedziała? – nie mogła się doczekać odpowiedzi pani Ula.
Szczerość – pierwszy krok do zgody
– Powiedziała, że najpierw miała przyjść do mnie, bo przecież wiem, jak bardzo mnie lubi, i że jestem jej najlepszą przyjaciółką. Ale potem zadzwoniła Iza i zapytała ją, czy przyjdzie do niej na imieniny. Najpierw Monika powiedziała, że nie, bo idzie do mnie. Ale wtedy Iza zaczęła ją przekonywać, by przyszła do niej. No i Monika wybrała ją. bo dowiedziała się, że będzie tam teatrzyk lalek. Tata Izy zamówił prawdziwych aktorów, którzy wystawiają przedstawienia w domu. Przynoszą lalki, robią specjalną scenę. I wtedy jest popcorn, soki, różne pyszne napoje. I jest wesoło. Monika nigdy nie była na takim przedstawieniu, a bardzo lubi lalki. I chyba dlatego poszła do Izy, a nie do mnie – dokładnie wyjaśniła Kasia.
– Ale czemu ci o tym nie powiedziała, tylko skłamała, że bolały ją brzuch i głowa? – nie bardzo rozumiała zachowanie Moniki pani Ula.
– Mówiła, że nie chciała bym się na nią obraziła. Wymyśliła więc, że coś ją bolało. Pomyślała, że wtedy nie będzie musiała się tłumaczyć, a ja nie będę się gniewać, że nie przyszła na moje urodziny. Teraz bardzo żałuje, że tak się stało. Teatrzyk był fajny, ale przez cały czas myślała o tym, że mnie okłamała. I bała się, że jeśli się dowiem, to nie będę chciała się z nią przyjaźnić – odpowiedziała Kasia.
No tak. Szkoda, że nie pomyślała o tym wcześniej. Ja to bym Bączka nigdy nie okłamał. On mnie też nie. Jesteśmy przecież najlepszymi przyjaciółmi. Chociaż Kasia i Monika też są, a mimo to coś takiego im się przydarzyło. To dobra lekcja dla mnie, żeby mnie kiedyś coś nie podkusiło. Rudaska nieraz gdzieś mnie zaprasza i mówi, żebym przyszedł bez Bączka, bo ona za nim nie przepada. Ale ja nie chcę, bo wolę pobawić się z moim przyjacielem. Teraz, gdy usłyszałem, co przydarzyło się Kasi, na pewno nie okłamię małego rudzielca. O, nie. Przenigdy!
– Czyli między wami wszystko dobrze, tak? – zapytała na koniec całej rozmowy pani Ula.
– Tak. Wiem, że Monika nie chciała mi zrobić przykrości. Tym bardziej, że mnie przeprosiła i widziałam, że zrobiła to bardzo szczerze. A w dodatku, każdemu może się to przytrafić. Za bardzo lubię moją przyjaciółkę, żeby dalej się na nią gniewać. Jak wychodziłyśmy z przedszkola to powiedziałam Monice, że nie musi się bać mówić mi prawdy. Nawet, jakby znów miała nie przyjść na moje urodziny. Przecież zawsze możemy się umówić na drugi dzień i wtedy będziemy miały cały czas tylko dla siebie. Kawałek tortu też jej zostawię. I sok. I lody też – z uśmiechem zakończyła Kasia.
Cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło. Gdy tylko Bączek wróci z wyprawy do parku, wszystko mu dokładnie opowiem.
To nie wszystko
Na stronie możecie przeczytać też inne, ciekawe i niosące wartościowe przesłanie historie. Gdyby się jednak okazało, że to mało i Twoja pociecha prosi o więcej opowieści kota Afika, jest na to rada. Możesz sięgnąć po bajki zebrane w zbiorze:
Przygody Kota Afika Pozytywne przekonania w formie rymowanek. Wzruszają, śmieszą, uczą, zapadają w serce i umysł
Ebook i audiobook zawiera następujące bajki:
2. Wizyta u pani weterynarz
3. Wyznanie Krzysia
4. Wszystko jest po coś
5. Trudne słowo NIE
6. Czy w ciemności mieszkają potwory?
7. Gdy nie chce się uczyć
8. Lubię siebie
9. Nikt nie musi być winny
10. Kiedy kończy się zabawa
12. Sztuka słuchania
13. Jesteś ważny
14. Każdy jest wyjątkowy
15. Niesprawiedliwe słowa
16. Kto próbuje, temu się udaje
17. Daj mi chwilkę
18. Sukces – to takie proste. Część I
19. Sukces – to takie proste. Część II
20. Potrzebuję twojej pomocy. Część I
21. Potrzebuję twojej pomocy. Część II
Posłuchaj jednej z bajek
Szczera rozmowa – szansa na pojednanie
Jeśli kłamstwo wynikało jedynie z chwili słabości, dużo łatwiej naprawić jego skutki. Pod warunkiem, że obie strony zechcą porozmawiać o tym, co się stało i wyjaśnić powody. Tak za radą mamy zrobiła Kasia. Porozmawiała z przyjaciółką i poprosiła odpowiedź na pytanie: dlaczego?
Szczera odpowiedź potrafi nieraz zdziałać cuda i związać zerwaną nić przyjaźni. Jeśli więc twoje dziecko zostało okłamane przez kogoś mu bliskiego, bajka o szczerości może mu pomóc
*Tekst zawiera linki afiliacyjne do Programu Partnerskiego Wydawnictwa Złote Myśli